- autor: mawitlwowek, 2015-09-27 22:56
-
Sobota okazała się ważnym dniem dla naszych zawodników. Tego dnia....
nasza drużyna dokonała podwójnego przełamania. Po pierwsze zdobyła premierowe bramki na boisku rywala a po drugie zdobyliśmy pierwsze punkty na wyjeździe.
Opisując mecz to mieliśmy bardzo dużo szczęścia w sobotnie popołudnie. Gospodarze zaczęli ostro i ruszyli na Nas całym zespołem. Od 5 do 15 minuty Iskra miała ze 12 rzutów rożnych. Wszystkie były bardzo groźnie bite w światło bramki, a pomagał zawodnikom z Szydłowa silny wiatr który jeszcze bardziej wpychał piłkę do naszej bramki. Kiedy otrząsnęliśmy się z naporu miejscowej drużyny przeprowadziliśmy dwie groźne kontry które mogły zakończyć się golem. Najpierw Dutkiewicz z 8 metrów w trudnej sytuacji (praktycznie tyłem do bramki) oddał zbyt lekki strzał i bramkarz złapał futbolówkę, później Karłyk przestrzelił. Gospodarze mieli wiele okazji lecz wykorzystali tylko jedną i po ogromnej przewadze w pełni zasłużenie prowadzili do przerwy 1:0
W przerwie kilka słów Trenera Brodowskiego abyśmy nie bali się grać w piłkę i próbowała grać swoje poskutkowało. Na drugą połowę wyszliśmy skoncentrowani i rządni sprawienia niespodzianki. To też się udało. W 55 minucie dał o sobie znać Karłyk. Po świetnym prostopadłym podaniu od Dutkiewicza Marcin wychodzi sam na sam i pokonuje golkipera Szydłowa. Gospodarze rozwścieczeni takim obrotem sprawy rzucili się do ataków raz po raz nadziewając się na kontry. Jednej z nich nie wykorzystał Karłyk który mając przed sobą bramkarza Iskry marnuje dogodną sytuację. W 65 minucie po błędzie Karłyka miejscowi wywalczyli rzut rożny z którego strzelają drugą bramkę. Marcin chcąc się zrehabilitować dwoił się i troił w przedniej formacji chcąc zdobyć upragnionego gola. Iskra przeważała i częściej utrzymywała się przy piłce lecz tylko do 18-20 metra. W 85 minucie po dobrej akcji zespołowej zdobywamy gola wyrównującego. Najpierw przy linii o piłkę powalczył Krystian Gracz, zagrał do Wernera a ten do niepilnowanego w polu karnym Chwalisza . Bramkarz odbija sytuacyjny strzał Huberta a do piłki dopada Karłyk który wykłada piłkę na 10 metr do Dutkiewicza który silnym strzałem umieszcza piłkę w siatce. Gospodarze ponownie rzucili wszystkie siły do ataku zapominając o obronie i to mogło się dla nich bardzo źle skończyć gdyby tylko Werner po podaniu Karłyka wykorzystał sytuację sam na sam z 91 minuty meczu.
Podsumowując- Gospodarze byli zdecydowanie lepszą drużyną od Naszej bardzo osłabionej tego dnia ekipy (brakowało aż 7 zawodników co spowodowało zaledwie 14 osobową kadrę) . Dlatego też cieszy ten wyjazdowy punkcik i napawa optymizmem przed najbliższymi meczami z rywalami w naszym zasięgu. Praktycznie całą czołówkę tabeli mamy już za sobą więc teraz trzeba się spiąć i... WALCZYĆ PANOWIE WALCZYĆ...