Nie tylko we Lwówku ale też na pewno w Swarzędzu wszyscy są w ogromnym szoku po sparingu z Naszą drużyną...
3-ligowi zawodnicy Naszego byłego trenera Andrzeja Ostańskiego przyjechali po pewne zwycięstwo (jak to powiedział jeden z zawodników Unii) "włożymy im 15 i do chaty na mecz Lecha".
W środowym meczu Unia przyjechała w 24 osoby. Trener Ostański miał do dyspozycji dwie jedenastki , a my osłabieni kilkoma zawodnikami (Werner,Rolla,Niewmierzycki,Szablewski,Poprawa,Gracz,2 testowanych) którzy przebywają na urlopach mieliśmy zaledwie 14 osób. W dodatku 35 stopniowy żar z nieba bez grama deszczu i wiatru. Dlatego też wszyscy skazywali Nas na pewną porażkę. Trener Brodowski nakreślił nam założenia: "...głównie myślimy dziś o defensywie, a co do przodu to Wasza broszka na plus..."
W pierwszej połowie założenia taktyczne (defensywne) wykonywaliśmy wzorowo. Popełniliśmy zaledwie jeden błąd, który mógł kosztować nas utratę bramki, ale Bartosz Jurga stanął na wysokości zadania i obronił strzał zawodnika ze Swarzędza. Nasza drużyna koncentrując się głównie na obronie nie stwarzała sobie wielu akcji pod bramką gości lecz mieliśmy swoje dwie okazje. Pierwszą z nich po podaniu od Huberta Chwalisza na 11 metr do Marcina Karłyka który mając przed sobą całą bramkę strzelił prosto w obrońcę. Była to stuprocentowa sytuacja. Powinno być 1:0. Kolejną Sytuację mieli Remigusz Spychała i zawodnik testowany. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z 6 metrów strzelał Remi piłkę lecącą do bramki zatrzymał ręką zawodnik Unii lecz gwizdek sędziego milczał w tym samym momencie piłka spadła pod nogi zawodnika testowanego który bez zastanowienia oddał strzał z 8 metrów niestety ponad bramką. Jeszcze jedna sytuacja godna odnotowania to prostopadłe podanie Jakuba Kościukiewicza do Mateusza Bąbelka lecz zabrakło centymetrów aby Mateusz dopadł do piłki i minął golkipera Unii który jednak zdążył złapać piłkę. Całą połowę przeważali rywale, lecz niewiele z tego wynikało. Bartosz Jurga nie miał wiele pracy a my bardzo groźnie się odgryzaliśmy.
Druga połowa to w naszych szeregach 2 zmiany Bartosza Jurgę zastąpił Mikołaj Kłodziński i Marcina Waldę zastąpił zawodnik testowany. A w drużynie 3-ligowca trener Ostański zmienił całą jedenastkę. Wszyscy myśleli że przy takim upale to tylko kwestia czasu jak Nas zabiegają. Nic bardziej mylnego. To nasza drużyna zadała dwa ciosy w 48 i 50 minucie. W 48 minucie jeden z niewielu naszych pressingów przyniósł efekt w postaci błędu obrońców i wywalczyliśmy rzut rożny. Do piłki podszedł Marcin Karłyk. Do dośrodkowania doszedł Remigiusz Spychała który zgrał niecelnie, lecz zawodnicy Unii wybili ponownie wprost pod nogi Marcina Karłyka który drugi raz popisał się świetny dośrodkowaniem wprost na głowę zawodnika testowanego. Piłkę jednak ostatecznie do własnej bramki skierował obrońca ze Swarzędza. Rywale chcąc odrobić stratę ruszyli z wielkim animuszem na Naszą bramkę a my to wykorzystaliśmy. Piękną drużynową akcję rozpoczęliśmy od własnego pola karnego. Przejęcie Jakuba Kościukiewicza, podanie do Jakuba Nowickiego, ten do zawodnika testowanego który podał do Marcina Karłyka, Marcin z pierwszej piłki z powrotem do testowanego, ten ponownie z klepki do Huberta Chwalisz, Hubert mija jednego obrońcę i podaje pomiędzy dwóch obrońców Unii wprost do wychodzącego na czystą pozycję Marcina Karłyka który oko w oko z golkiperem się nie myli i sensacja wisiała w powietrzu 2:0 dla Beniaminka 4-ligi. Po tej bramce goście jeszcze bardziej zaatakowali. w bramce dwoił się i troił Mikołaj Kłodziński, a bardzo zmęczona Nasza drużyna zaczęła grać tylko defensywnie. W międzyczasie trener Karol Brodowski dokonał zmian: za Marcina Karłyka wpuścił Miłosza Wieczorka i za zawodnika testowanego- Remigiusza Rurę. Przyjezdni także mieli swoje okazje do zdobycia bramki lecz raz uratowała Nas poprzeczka ,a w drugim przypadku Unia nawet strzeliła gola lecz jak pokazało nagranie z kamery słusznie nie uznane bo był spalony.
Podsumowując bardzo pozytywny sparing. Pokazaliśmy że nie będziemy łatwym łupem dla mocnych zespołów. Nie możemy się znów za bardzo podniecać gdyż był to tylko mecz kontrolny. Cieszy na pewno forma defensywy gdyż w dwóch sparingach nie straciliśmy żadnej bramki.
Przed nami trening czwartkowy i wolny weekend gdyż mecz ze Spartą Szamotuły gramy w poniedziałek. Niestety będzie to kolejny sparing w którym ubędzie nam kolejnych zawodników wyjeżdżających na wakacyjne urlopy do już długiej listy: Werner,Rolla,Niewmierzycki,Szablewski,Poprawa,Gracz,2 testowanych dołączą kolejni Nowicki, Kolecki, Chwalisz, Kłodziński a zatem bez 12 zawodników pozostanie nam rozegrać mecz kontrolny w Szamotułach. Będzie to szansa pokazania się testowanym zawodnikom oraz tym którzy mniej grali.